My one in lifetime, one in a billion dog, my one true friend…
Ch.GOLDWINA LITUS 12-11-2002 – 27-05-2018
Każdy kto stracił kiedyś kogoś, kogo bardzo kochał wie, jak ciężko się z tym pogodzić.
Oputka była z nami 15 lat, 6 miesięcy i 15 dni. To kawał czasu…
Całe moje dorosłe życie. Była pierwszym spełnionym marzeniem po ukończeniu studiów. Nie pamiętam już czasów, kiedy jej ze mną nie było…
Dla każdego jego pies jest wyjątkowy. Ale dla mnie ona była wyjątkowo wyjątkowa.
Inne psy pojawiały się, niektóre odchodziły. Ona była zawsze…
Dla mnie była absolutnie idealna. Zrównoważona, mądra, lojalna, zawsze uśmiechnięta, najkochańsza na świecie. To zaszczyt, że mogłam spędzić z nią te lata i serce krwawi, że nie będzie juŻ wspólnych kolejnych dni. Jakoś w swej naiwności uwierzyłam, że będzie ze mną wiecznie. Jeden dzień wystarczył, by wszystko rozpadło się na kawałki…
Bez Oputki nic już nie będzie takie jak dawniej.
Jakkolwiek absurdalnie to brzmi: ona mnie ukształtowała, to dzięki niej jestem w tym miejscu, jej zawdzięczam wszystko, co mam. Była najlepszym, co przytrafiło mi się w życiu.
Nie ma słów, które opiszą pustkę…
Nie ma słów które opiszą moją wdzięczność dla niej…
Pozostaje nadzieja, ze kiedyś się jeszcze spotkamy…
DLA OPUTKI…